Bieszczadzki "odWażnik" - czas nietuzinkowy
Czy możemy włączyć piosenkę „Nie bój się chcieć”? – tak zaczął się piąty obóz o tematyce profilaktycznej organizowany przez Hanię Sobiech, Stowarzyszenie Lions Club Warszawa Arka oraz firmę Mówiący Kij.
Hanna Sobiech od lat wspiera wypoczynek letni dzieci z gminy Łochów oraz organizuje warsztaty wdrażania programu profilaktycznego Lions Quest w okolicznych szkołach podstawowych. W tym roku dzięki jej działaniom i sercu młodzi mieszkańcy Łochowa i okolic pojechali w Bieszczady.
Na obóz wyjechało czterdzieścioro dzieci z powiatu węgrowskiego. Jak każdego roku uczestnicy rekrutowani byli przy współpracy z lokalnymi szkołami i placówkami wychowawczo-opiekuńczymi.
Obóz odbył się w Ustrzykach Dolnych w terminie 2 – 11 sierpnia 2021 i przebiegał bardzo aktywnie. Podczas tych wspólnych dni dzieci miały okazję poznać Bieszczady i ich największe atrakcje. Program turystyczny obejmował:
- 2 wędrówki po górach (Połonina Caryńska na pewno na długo zostanie w pamięci każdego z nas)
- wycieczkę do zagrody bieszczadzkich żubrów
- przejażdżkę Bieszczadzkimi Drezynami Rowerowymi
- warsztaty garncarstwa, kaligrafii i pieczenia regionalnego przysmaku – proziaków – w Bieszczadzkiej Szkole Rzemiosła
- zwiedzanie Zapory Solińskiej i kąpiel się w Jeziorze Solińskim
- 10-kilometrowy spływ pontonami po Sanie
Poza atrakcjami turystycznymi zadbaliśmy o aktywnie wypełniony czas w naszym ośrodku. Główną osią tematyczną obozu były warsztaty o tematyce profilaktycznej, oparte na programie profilaktycznym Lions Quest. Podczas warsztatów młodzież uczyła się między innymi:
- dostrzegać swoje mocne strony i mówić o nich podczas autoprezentacji
- aktywnie słuchać
- rozpoznawać i nazywać swoje emocje
- szczerze i asertywnie komunikować swoje stanowisko
- konstruktywnie rozwiązywać sytuacje konfliktowe
- realizować zasady dobrej współpracy w grupie
Wśród obozowych aktywności nie zabrakło również zabaw sportowych, gier terenowych i lubianych przez uczestników zajęć fabularnych. Dzięki naszym znajomym dobrym duchom Bieszczad, Karolowi, Justynie i Kubie z firmy Pab-Med, przeszliśmy również profesjonalne szkolenie z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.
Jak co roku obóz opierał się na stworzonej przez nas fabule, w tym roku była to historia pod tytułem „odWażnik”. W ramach realizacji fabuły obozu, odWażnie pomagaliśmy przedstawicielom przyszłości poznać, czym jest różnorodność i odwaga wyrażania swojej indywidualności poprzez słowa, obrazy, muzykę, taniec, sport oraz inne wytwory ludzkich rąk, umysłu, wyobraźni i serca. Misja oczywiście zakończyła się powodzeniem i nasi następcy z dalekiej przyszłości zdołali nauczyć się od nas odwagi tworzenia, wyrażania siebie i dbania o relacje między ludźmi w świecie pełnym automatyzacji, cyfryzacji, skupienia na przetrwaniu.
Dziesięć dni minęło szybko, a rozstanie było pełne wzruszeń. Uczestnicy, rodzice i organizatorzy zgodnie twierdzą, że ten wspólny czas był wyjątkowy i każdy zabierze z niego w sercu coś na kolejny rok szkolny.
Oto, co powiedzieli nam o tegorocznym obozie:
Natalia: Na tych koloniach bardzo podobała mi się panująca tam atmosfera stworzona przez cudownych ludzi. Mieliśmy dobrze zorganizowany czas, więc nikomu się na pewno nie nudziło i każdy znalazł coś dla siebie. Bieszczady są piękne! Najlepiej to widać z jakieś góry. My na taką też się wybraliśmy, widoki nie zawiodły. I tu też pokazaliśmy, że jesteśmy wszyscy razem, bo doszliśmy na szczyt wszyscy bez wyjątku, mimo trudności niektórych z nas. Mieliśmy też warsztaty, które myślę, że nauczyły nie tylko mnie, ale i wszystkich, czegoś o sobie, o innych oraz o otaczającym nas świecie. Chyba najbardziej podobała mi się współpraca wszystkich razem, byliśmy naprawdę bardzo dobrze zgranym zespołem. Ten wyjazd zostawi ślad w moim życiu ,a wspomnienia nigdy nie znikną z mojej pamięci.
Grzegorz: Te kolonie były super pod każdym względem. Ludzie byli fajni i razem tworzyliśmy dobrą atmosferę. Atrakcje były trudne i wymagające wysiłku i także współpracy. Najbardziej podobało mi gra terenowa, bo w niej każdy był zaangażowany. Kolonie te nauczyły mnie wiele i bardzo mi się podobało. Będę prosił rodziców, by jechać następnym razem.
Krzysiu: Kolonie były super, poznałem wiele nowych osób. Najbardziej podobała mi się praca w grupach, gdzie wszyscy potrafili być ze sobą zgrani i razem wykonywać zadania.
Kacper:Na tych koloniach było kapitalnie mega mili ludzie. A co do najfajniejszej rzeczy to zdecydowanie były to - spływ pontonem i wejście na górę. A na samych koloniach bardzo dobrze się czułem ,wiele się też podczas tych 10 dni nauczyłem. Można powiedzieć, że dzięki tym koloniom stałem się lepszym człowiekiem.
Filip: Najbardziej podobał mi się spływ pontonowy oraz nasza współpraca, historię które opowiadał nam pan Michał podczas podróży. I wspólne śpiewanie - przy „Hej sokoły” w autobusie aż trochę uszy bolały. I będę szczery….. gdy wszyscy żegnaliśmy się, nie byłem smutny, byłem szczęśliwy, bo mogłem spędzić z Wami te cudowne dni, z nadzieją, że może uda mi się jeszcze stworzyć nowe wspomnienia z Waszym udziałem.
Szymon:Kolonie były bardzo fajne. Te 10 dni będzie mi trudno zapomnieć. Można było poznać nowych przyjaciół oraz zobaczyć moją piękną klasę z podstawówki. Spływ pontonami, Solina i góry były najlepszymi atrakcjami na tym obozie
Igor: Ludzie to chyba najbardziej pozytywny aspekt całego obozu. Spływ pontonami tez super atrakcja. Widoki na Solinie. Jednym słowem było super
Paulina: Cały obóz był cudowny. Poznałam cudownych ludzi. Nauczyłam się wyrażać swoje zdanie. Bardzo mi się podobało.
Agata: Podobał mi się cały obóz nauczył mnie jak odmawiać i mówić o sobie. Mi również podobał się najbardziej spływ pontonem.
Zosia: Mieliśmy ludzi z naprawdę fajną energią. Udało mi się poznać nowych wartościowych ludzi, z którymi chce utrzymać dalej relacje. Jeśli chodzi o atrakcje, to podobała mi się szkoła rzemiosła i spływ pontonami.
Oliwia:Te kolonie nauczyły mnie wiele i pokazały jak wszyscy potrafią być ze sobą zgrani. Podobała mi się ta ciepła i miła atmosfera oraz to jak razem wykonywaliśmy zadania.
Filip:Najbardziej na tych koloniach podobała mi się na pewno atmosfera która tam panowała oraz ludzie których poznałem i również kadra która była dla nas bardzo uprzejma a jeśli chodzi o atrakcje jakie dla nas zaplanowaliście to najbardziej podobało mi się wyjście w góry oraz ostatni wieczór.
Paweł:Jak co roku te obozy czegoś nas uczą. W tym roku nauczyłem się współpracy w grupie. Zrozumiałem, że pracując z innymi nie liczy się tylko moje zdanie, ale każdego z kim współpracuję, trzeba wysłuchać i wziąć pod uwagę jego opinię. Dziękujemy za dobrą zabawię, opiekę i atmosferę.Tych dziesięciu dni nie zapomnimy
Kasia: Ta kolonia bardzo mi się podobała. Było super i chciałabym pojechać za rok.
Tomek: Na koloniach było baaaardzo fajnie. Szczerze, to pojechałbym na takie jeszcze raz albo nawet dwa oczywiście z przyjaciółmi….z tymi, którzy byli na tych koloniach ze mną. Na obozie nauczyłem się, że można pomagać innym, wspierać się i być szczerym z innymi. Dziękuję też kadrze za pytania, czy nic mi nie jest, jak się czuję, kiedy mnie brzuch bolał i za wsparcie.
Krystian: Na obozie poznałem sporo nowych osób i byłem w wielu miejscach. Była miła i pomocna kadra., superobozowicze i wspomnienia. Polecam dla osób starszych i młodszych
Mama Maćka: Maciek zadowolony i szczęśliwy. Na pytanie „Czy chciałby za rok pojechać?” odpowiada bez wahania, że tak Według mnie super organizacja.
Mama Pawła: Chciałabym podziękować wszystkim pracownikom Mówiącego Kija za stworzenie przyjaznej atmosfery pobytu i za ogromne zaangażowanie w wykonywaną pracę. Dobrze Pawłowi z Wami było. Szkoda, że się skończyło
Mama Zosi: Córka wróciła bardzo zadowolona. Bardzo polecam i na pewno w przyszłym roku młodsze dziecko pojedzie z Wami.
Mama Krystiana: Obóz jest świetną odskocznią po czasie spędzonym na zdalnej nauce. Dziecko wróciło bardzo zadowolone. Zajęcia były bardzo interesujące. Syn był już drugi raz i bardzo mu się podobało. Atmosfera jest świetna, taka rodzinna, opiekunowie dbają o bezpieczeństwo, ale też o samopoczucie dzieci. Każdy dzień jest tak zaplanowany, że nie ma czasu na nudę. Pani Bogusia – cudowna osoba, która zawsze służy pomocą, a dzieciaki ją po prostu uwielbiają. Miejsca zbiórki i czytelne informacje przed wyjazdem to duży plus. Również kontakt z opiekunami w trakcie obozu bez zastrzeżeń.
Mama Julii: Moja córka już kolejny raz jechała na kolonie z Lions Club i Mówiącym Kijem. Muszę przyznać, że nie mogła się doczekać. Zawsze po powrocie ciężko jej rozstać się z koleżankami i kolegami. Wraca pełna wrażeń i miło wspomina ten czas.
Mama Krystiana: Zawsze, gdy dzwoniłam do Was z problemem, uzyskałam wszelkie informacje. Po powrocie syn był bardzo zadowolony i kiedy go zapytałam, czy chce pojechać za rok, powiedział, że tak.
Psycholog SP Kaliska: Dzieciaki wróciły bardzo zadowolone i pełne wrażeń. Wiem, że w drodze powrotnej były łzy, a to najlepszy dowód na to, że wyjazd był naprawdę udany. W imieniu Dyrekcji i kadry pozdrawiamy serdecznie z Kalisk.
Mama Agaty i Kasi: Jestem bardzo wdzięczna, że moje dzieci pojechały na te kolonie. Dużo opowiadały i nadal to robią są bardzo zadowolone. Kadra wspaniała i poznawanie nowych rzeczy Dziękuję z całego serca.
Bogusia, kierownik obozu: Każdego roku rośnie we mnie przekonanie o głębokim sensie realizacji tego projektu i wdzięczność Hani Sobiech z Lion Club Warszawa Arka za możliwość już po raz piąty współtworzenia go. To wielka radość, patrzeć, jak dzieciaki dobrze się czują na wyjeździe, jak się otwierają z dnia na dzień, jak angażują się we wszystko, co proponujemy i ile czerpią, dzięki umiejętności refleksji, na którą zawsze zostawiamy trochę przestrzeni. To był bardzo dobry czas. To z kolei zasługa wielu osób:
- uczestników – każdy z Was ma w sobie tyle skarbów. Odwagi do pokazywania ich światu
- rodziców – zaufaliście nam, byliście w stałym kontakcie, kiedy była taka potrzeba….
- pedagogów i psychologów ze szkół – Wy znacie te dzieci, zawsze mogę liczyć na Wasze merytoryczne, organizacyjne i ale i zupełnie ludzkie wsparcie w każdej sprawie związanej z dziećmi i ich potrzebami
- personelu Hoteliku „Rejman” – Wasza gościnność i troska zostanie nam na długo w sercach, będziemy wracać, jak do domu
- Kamilowi i firmie War-Car – z Wami na drodze zawsze miło, bezpiecznie i wszędzie na czas, a w drodze – każda piosenka do playlisty
- Karolowi, Justynie i Kubie z Pab – Med – nauczyliście nas w ciekawy sposób wielu rzeczy, które mogą uratować ludzkie życie i wspieraliście w opiece medycznej podczas wyjazdu
- naszych przewodniczek Moniki i Asi, dzięki którym wędrówki po Bieszczadzkich szlakach były fantastyczną przygodą
- naszych partnerów: ratowników z biura „Zielony Ponton”, instruktorom z Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych i „nauczycieli” z Bieszczadzkiej Szkoły Rzemiosła
- mojej wyjątkowej kadry – Gabrysiu, Konradzie, Michale – to już kolejny wspólny obóz dobrze mieć przy sobie taki zespół, w którym wszystko jest zrozumiałe, zrobione i możliwe
- Hani i Stowarzyszeniu Lions Club Warszawa Arka – Haniu, Twoja działalność i obecność na miejscu mimo wielu obowiązków służbowych dużo dla nas znaczyła dzięki temu, co zdecydowałaś się robić dla dzieciaków, dobra doświadczyli wszyscy, o których wspomniałam wyżej – mówili o tym przy pożegnaniach…kolejny raz okazuje się, że dobro to takie coś, co się mnoży, kiedy się dzieli
Hania Sobiech o obozie mówi tak: ilość pozytywnej energii, którą otrzymuję dzięki wszystkim uczestnikom i organizatorom obozu jest nie do opisania. W ciągu tych 10 dni widzimy jak młodzież się zmienia, jak się otwiera na nowe wyzwania, jak zaczyna się dzielić swoimi myślami. Są to między innymi efekty realizacji programu profilaktyczno-wychowawczego Lions Quest. A atmosferę tworzy nieoceniona kadra – Bogusia, Gabrysia, Konrad i Michał. Już zaczynamy planować kolejny obóz !!!
Bogusława Mrozek-Ponichtera
"Mówiący Kij"