Wakacje marzeń na Teneryfie
Już po raz trzeci LC Teneryfa Sur zaprosił dzieci z Julina, podopiecznych naszego klubu na tygodniowe „Wakacje marzeń”. Porozumienie miedzy Klubami owocuje coraz to lepszą współpracą - w tym roku w dniach od 29 kwietnia do 6 maja 2015 r. na Teneryfie przebywała 8-osobowa grupa juliniaków i troje ich opiekunów: dyrektor Domu Julin Agata oraz 2 Lionki z Arki: Ewa i Małgosia.
Obie świetnie znamy angielski, mogłyśmy zatem nawiązać dobre relacje z grupą opiekunów i dzieci z Anglii oraz z uroczymi gospodarzami: Prezydentem LC Tenerifa Sur Michelem Marshal, jego uroczą małżonką Margaret, Parkeshem, Kenem, Brianem, Ewą i innymi członkami klubu, dowiedzieć się jak pozyskują środki na działania pomocowe. Odwiedziliśmy jeden z ich dwóch sklepów „second hand”. Aż trudno uwierzyć, że pełniąc w nim codzienne dyżury są w stanie zarobić na goszczenie co roku, w 3-gwiazdkowym hotelu Princessa Dacil, grupę około 46 osób!
Ale tak jest!
Podopieczni z Anglii to dzieci specjalnej troski. Każdy na te wakacje przyjeżdża z indywidualnym opiekunem! Ale nie są to rodzice, tylko wyspecjalizowana, młoda kadra. Rodzice mają w tym czasie wytchnienie od absorbującej opieki.
W naszej polskiej grupie była dziewczynka 10-letnia, piątka gimnazjalistów oraz dwoje 18-latków, którzy jeszcze kontynuują naukę i pozostają do czasu ukończenia w Julinie. Wszyscy porządnie pracowali przez ostatni rok, żeby zasłużyć na wyjazd (kryteria kwalifikacji są ostre).
W podziękowaniu za zaproszenie młodzież z Julina przywiozła własnoręcznie ozdobione metodą decoupage pudełka i naczynia i wręczyła je przy powitaniu wszystkim organizatorom.
W programie corocznych tygodniowych wakacji marzeń znalazły się znowu 4 wycieczki do atrakcji Teneryfy, w tym rejs w głąb oceanu z oglądaniem delfinów i waleni! Nasi podopieczni Juliniacy na początku zamknięci w swoich „skorupkach”, bardzo się otworzyli, rozmawiali, okazywali radość i wdzięczność, żałowali że nie znają angielskiego. A przecież od kilku lat nasza koleżanka klubowa Hania Sobiech osobiście sponsoruje dodatkowe zajęcia z języka angielskiego dla podopiecznych Julina, w ramach zajęć pozalekcyjnych.
Celem wakacji marzeń dla naszej grupy jest pokazanie ciekawego kawałka świata, innego życia, do którego można podążać, wybierając naukę i wytrwałość w zdobywaniu wiedzy. Doskonałym uzupełnieniem takiej wychowawczej roli tygodniowych wakacji marzeń był kontakt z szefem restauracji Hotelu Princessa Dacil, panem Pawłem, Polakiem pracującym na tym stanowisku od pół roku, pochodzącym ze Starachowic. Znalazł czas na rozmowy z młodzieżą oraz oprowadził osobiście po kuchni, magazynach, podawał wysokość zarobków na różnych stanowiskach: od zmywaka do kelnera. Widziałyśmy, że robiło to wrażenie na starszych uczestnikach pobytu na Teneryfie.
Ciekawym doświadczeniem dla grupy z Polski było obserwowanie, jakimi metodami docierają opiekunowie angielscy do autystycznych dzieci, jak troskliwie się nimi zajmują czy pobudzają do wspólnych zabaw. Podczas godzin spędzanych na basenie, gdy animatorzy hotelowi organizowali zabawy wodne, aerobic czy turnieje ping-ponga - integrowaliśmy się z Anglikami! Pożegnalny wieczór na małej scenie przy basenie to już była wspólna zabawa. A i tutaj Lioni z Teneryfy zaskoczyli nas – zapraszając prestidigitatora czarującego śliczne, białe gołębie oraz DJ-a. Nie zabrakło polskiego akcentu – nasza młodzież w rytm kilku utworów polskiego disco-polo uczyła innych swoich tańców. Gwiazdami wieczoru byli: nasza Joasia, najlepiej tańcząca makarenę oraz Michel z grupy angielskiej, tańczący hip-hop z figurami.
Na zakończenie otrzymaliśmy zapewnienie od Lionów z LC Teneryfa Sur, że za rok ugoszczą jeszcze większa grupę z Polski. My i inni sponsorzy, którzy finansują lot i przygotowanie dzieci do wyjazdu – musimy się mocno sprężać. Ale naprawdę warto!
Ewa Hełka i Małgorzata Grissbach
LC Warszawa Arka